Jak wiecie, rozmowy z dziećmi nie zawsze są łatwe, a powiedziałabym jeżeli chodzi o wykonywanie obowiązków, to czasami bywają baaaaaardzo oporne. I ostatnim razem znowu usłyszałam to magiczne pytanie: “a muszę?”

Bo poprosiłam mojego nastolatka o wykonanie jednej czynności. Jednej, malutkiej czynności, która miała mnie w danej chwili odciążyć z natłoku rzeczy do ogarnięcia. Więc kiedy znów usłyszałam pytanie “a muszę ?”, to najpierw się zastanowiłam, a potem bardzo spokojnie odpowiedziałam…

JA:
Nie nie musisz. Ja też nic nie muszę, a jednak robię.

 

MOJE DZIECKO (tonem pełnym pretensji i niezrozumienia):
– No ale nikt Ci przecież nie każe!!!

 

Wkurzył mnie i nikt nas nie potrafi tak wkurzać, jak własne dzieci, ale pomyślałam sobie, że rozstrzygnę ten spór dyplomatycznie i bez emocji (tak sobie postanowiłam, ale wiecie, że emocji nie da się wyłączyć i w duchu pomyślałam to, co myśli większość matek w tej sytuacji …)

 

Zaczęłam mój monolog…

JA:
Idąc twoim tokiem myślenia, nie będę więc robić tych rzeczy, które robię, ale w związku z tym, bardzo bym Cię prosiła o trzymanie się kilku ważnych zasad panujących w tym domu.

Prosiłabym, żebyś w najbliższym czasie nie wyciągał jedzenia z lodówki, ponieważ to generuje dla mnie pracę – muszę jechać na zakupy, muszę te zakupy wnieść, wypakować i włożyć do lodówki. Czasem nawet coś z tego ugotować. Ponadto używasz w tym celu naczyń, które same nie wędrują do zmywarki i same z niej też nie wychodzą. Nie będziesz jadł, nie będę musiała tak często jeździć do sklepu na zakupy, ani ogarniać kuchni.

Ponadto, żebym nie musiała robić tylu rzeczy, prosiłabym żebyś nie zmieniał ubrań, ponieważ ja muszę je wyciągać z kosza na pranie, muszę je wsadzać do pralki, a potem trzeba je wywiesić. No i te ciuchy trzeba jeszcze wyprasować, więc darujmy sobie to całe przebieranie.

I najlepiej jak branie prysznica, czy mycie twarzy też sobie odpuścisz! Aaaaa i najważniejsze: proszę żebyś w ogóle nie korzystał z toalety – oddawanie moczu lub “grubszych” spraw uważam za niestosowne, ponieważ od tego brudzi się toaleta, a tak mogę zaoszczędzić czas i nie będę musiała jej myć. No ale skoro nie będziesz jadł, to też nie będziesz miał potrzeby chodzenia do toalety.

 

Odpowiadając na Twoje pytanie – nie, nie musisz.

 

Tak na wszelki wypadek gdybyście potrzebowali argumentów dla swoich dzieci. Czy ja serio tak ironicznie czasami prowadzę dialogi z moim nastoletnim dzieckiem? Tak 😉

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *