Lubię mieć porządek w domu. Harmonia i ład w otoczeniu wlewają spokój w moje wnętrze. Lubię też sprzątać, ale to nie daje gwarancji, że w moim domu istnieje zawsze porządek i należyty ład. Dlaczego? Bo oprócz zamiłowania do porządku, mam też dzieci i mówiąc bez ogródek – mamy tu poniekąd konflikt interesów.
Też tak czasami masz? Kiedy siedzisz z kubkiem kawy w ręce, a za Twoimi plecami jest totalny nie-ogar i stos brudnych talerzy i nagle ktoś wchodzi do kuchni, to czujesz się niezręcznie? Usiadłaś dosłownie na pięć minut… a jednak masz wyrzuty i to dziwne poczucie, że nie miałaś prawa siadać. Zastanawiałaś się kiedyś, dlaczego rodzi się w Tobie to poczucie?
Po pierwsze…
Po pierwsze dlatego, że w dzieciństwie wpojono Ci, że nie masz prawa odpoczywać. Wpojono nam, że nasza wartość zależy od tego, co robimy, a może nawet nie od tego, co robimy, ale że w ogóle robimy. I dlatego robimy bez wytchnienia i ogarniamy bez końca, za wszelką cenę. Bo próbujemy – w sumie nie wiadomo komu – udowodnić, że damy radę, za wszelką cenę. Czasem kosztem samej siebie. Wiecie co pojawia się wtedy najczęściej? Frustracja – bo jesteśmy zajechanie i wypalone, a to przekłada się na nasze poczucie szczęścia.
Po drugie…
Po drugie to ciągłe ocenianie. Jako społeczeństwo mamy tendencję do tego, by za bałagan w domu do odpowiedzialności pociągnąć matki, tak jak gdyby matki nie pracowały, a ojcowie w tym domu nie mieszkali. Bałagan w domu nie oznacza, że jest to bałagan w domu matki, ani bałagan w domu ojca ale – że nikt go nie posprzątał. Być może kiedyś matki siedziały w domu i ogarniały WSZYSTKO, a ojcowie ciężko pracowali i taki był podział ról – ale chyba nie uszło Wam uwagi, że czasy się zmieniły, dlaczego więc nie zmieniło się nasze myślenie i podejście w tej kwestii? Przestańmy za wszystko winą obarczać kobiety, bo to jest po prostu niesprawiedliwe.
Po trzecie…
Po trzecie TY też masz prawo do odpoczynku. Jeżeli miałaś ciężki dzień w pracy, chcesz napić się kawy i odpocząć, to masz do tego pełne prawo. Tak tylko chciałam Ci przypomnieć, że Ty też je masz. Więc wciąż zastanawia mnie, dlaczego mamy tendencję do tego, że mężczyźni po pracy mają prawo w domu odpoczywać, a kobiety nie? Bo co? Bo jesteśmy niezniszczalne? Wiem, że nie zawsze da się odpocząć, ale w wielu aspektach, to my same sobie nie dajemy prawa do odpoczynku.
Wiecie jak to jest u mnie?
Kiedy ktoś wpada do mnie bez zapowiedzi, nie czuję jakiegoś wstydu ani upokorzenia, ze względu na panujący nieporządek, bo ja sama siebie nie definiuję przez ten pryzmat. To nic nie mówi o mnie jako człowieku. Mówi być może o tym, że miałam napięty dzień, że zaraz po pracy musiałam zrobić zakupy, a tuż po nich udać się prosto na wizytę z dzieckiem do lekarza. Ale nic poza tym. Bałagan w domu oznacza tylko tyle, że czasem są rzeczy ważniejsze.
A brudne talerze i nie-ogar w tle?
Cóż, jeżeli na ich podstawie malujesz sobie obraz człowieka i jeżeli kiedykolwiek pomyślałaś, że ktoś jest nieogarnięty, to bardzo wiele mówi o tym, że wciąż odpalają się u Ciebie wgrane w dzieciństwie Ci schematy.
A przecież sama wiesz jak wygląda rzeczywistość z dziećmi. To dlaczego tak łatwo osądzasz inne matki, które mają na co dzień dokładnie to samo co Ty?
__________________________________
Źródło zdjęcia: www.pexels.com – Liliana Drew