Niedawno na Instagramie otrzymałam od Was wiele pozytywnych reakcji na moje stwierdzenie: „Być piękną to być sobą.”. Zatem chciałabym Wam szczerze odpowiedzieć na dzisiejsze pytanie w tytule. Czy ja czuję się piękna, kiedy patrzą w lustro? Tak. Czuję się piękna. Dzisiaj czuję się wyjątkowo pięknie. Ale są dni, kiedy tak się nie czuję.

 

Są dni, kiedy moja cera jest słabo nawodniona, pełna niedoskonałości i stanów zapalnych, które powodują że czuję się zwyczajnie niekomfortowo, pomimo tego, że mam na twarzy podkład.

 

Są dni, kiedy moje włosy tak bardzo się nie układają i kiedy nie potrafię nad ich niesfornością zapanować żadnym urządzeniem do stylizacji włosów, że mam wtedy ogromną ochotę udać się do fryzjera i je radykalnie ściąć.

 

Są dni, kiedy nie czuję się komfortowo w moim ciele i żadną stylizacją nie potrafię ukryć tych mankamentów, które widzę w moim lustrzanym odbiciu. Te mankamenty bardzo irytują mnie samą. I wydawać by się mogło, że ten problem mają tylko osoby z nadwagą lub których waga mocno odbiega od tej wymarzonej.

 

Nic bardziej mylnego.

Każda z nas ma takie dni. Nieważne czy jesteś szczupła, czy masz więcej kilogramów… czy masz krótkie, czy długie włosy… czy masz cerę mieszaną, czy wrażliwą… czy masz małe, czy duże piersi… czy masz płaski, czy okrągły tyłeczek… Nieważne, co w sobie lubisz, a czego nie. Są takie dni, kiedy po prostu w swoim ciele nie czujesz się dobrze.

Każda z nas ma takie dni i chciałabym Cię moja Droga Czytelniczko uświadomić tym wpisem, że nie jesteś w tym osamotniona.

Jesteś piękna, choć nie zawsze tak się czujesz.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *