Podobno chciwość to jedna z cech dzisiejszego świata. Mówią, że dzisiejszy świat jest pełen samolubnych i egoistycznych ludzi, że nie interesuje ich los drugiego człowieka, że ludzie są dziś względem siebie obojętni. Ja jednak gdzie nie spojrzę, widzę miłość.
Widzę ją, bo ona nie zawsze jest taka oczywista i spektakularna. Czasem kojarzy nam się tylko i wyłącznie z miłością dwojga zakochanych, ale miłość to przede wszystkim miłość do drugiego człowieka.
Miłość to troska i zaangażowanie mamy, która poświęca swój czas, by stworzyć w domu magiczną atmosferę świąt, by przekazać dzieciom tradycję i w ich towarzystwie cieszyć się wspólnym pieczeniem pierników, by włożyć bateryjkę do każdego świecącego bałwanka i reniferka, by każdego wieczora zapalać te wszystkie magiczne światełka, a potem znów mozolnie je gasić.
Miłość to poświęcenie ojca, który zabiera ze sobą dzieci i jedzie po to zielone, świąteczne drzewko, a potem próbuje je wtargać do środka przez i tak za wąskie korytarze domu, by chwilę później cierpliwie przebrnąć przez rozplątywanie światełek, aby te mogły zabłysnąć na choince.
Miłość to angażowanie się w grudniu w pomoc innym i wyciągnięcie dłoni do osób najbardziej jej potrzebujących, mimo, iż czasem sami nie mamy wystarczająco czasu na własne potrzeby, czy odpoczynek.
Miłość to czasem skromna paczuszka świątecznych ciasteczek, obłędnie maślanych i pysznych, takich pieczonych w domowym zaciszu – podarowana osobom, które zajmują szczególne miejsce w naszym życiu.
Miłość to bycie wsparciem dla drugiej kobiety – matki, która zmaga się z codziennością w milczeniu, która nie chce nikogo dodatkowo obciążać wiedząc, że w grudniu wszyscy borykają się z brakiem czasu.
Miłość to wysłane życzenia, nie takie pospolite i ogólnikowe, ale życzenia płynące prosto z serca, szczere i spersonalizowane, które sprawiają, że drugi człowiek czuje się zauważony i doceniony, że wzrusza się jego serce i śmieją się jego oczy.
Miłość to uśmiech i ciepłe słowo podarowane drugiemu człowiekowi, który przeżywa trudne chwile, choć stara się tego nie okazywać – to ten mały gest, który daje mu nadzieję i przypomina, że nigdy nie jest sam.
Miłość jest wtedy, kiedy robisz coś, bo chcesz, a nie dlatego że musisz.
Niektórzy twierdzą, że miłości nie ma, ja jednak widzę ją na każdym kroku, bo miłość w tym świecie Moi Drodzy zawsze zaczyna się od nas samych. Jeżeli chcesz widzieć miłość wokół siebie, zacznij ją tworzyć samemu, pamiętając o tym, że świat zewnętrzny jest zawsze odbiciem tego, co mamy w sobie.
I tego Wam życzę – byście stworzyli świat, którego częścią jesteście takim, jakim go oczekujecie.