W większości domów w dzisiejszych czasach największym problemem są media, które zawładnęły nie tylko światem nas dorosłych, ale także światem naszych dzieci. Nikogo w dzisiejszych czasach nie dziwi dziecko z przyklejonym smartfonem do twarzy, czy to w domu, w autobusie, na przerwie, podczas rodzinnych spotkań – no w sumie wszędzie?

 

Przecież smartfon to nie jest gadżet, którego koniecznie potrzebują. To nie jest element niezbędny do życia. Gdybyśmy zobaczyli nieletniego z papierosem, albo pijącego alkohol – to oczywiście co innego. Wiemy, że papierosy mocno uzależniają i jak negatywne skutki dla zdrowia ma nikotyna, dlatego nie chcemy, by nasze dzieci paliły. Podobnie jest w przypadku alkoholu, czy narkotyków. Dlatego za wszelką cenę nie chcemy, by dzieci sięgały po papierosa, ani żadne inne używki.

 

Dlaczego więc tak swobodnie podchodzimy do telefonów?

Bo wiecie, że one też mocno uzależniają i niosą ze sobą bardzo poważne konsekwencje? Coraz częściej obserwuję dziwne zachowania nie tylko ze strony dzieci, ale – co gorsza – ze strony dorosłych. Coraz częściej nasuwa mi się pytanie – gdzie są dorośli, dlaczego takie zachowania tolerują i dlaczego nie reagują? Dlaczego przestajemy sprawować kontrolę nad dziećmi?

Czy tak trudno jest rodzicom zadecydować, że jeżeli ktoś przychodzi w gościnę, to zabieramy telefony? Czy tak trudno jest rodzicom zadecydować, że jeżeli siedzimy wspólnie przy stole, to nie gapimy się w telefon? Czy naprawdę aż tak trudno spędzić czas z dziećmi i zbudować z nimi relację?

Zbyt duża ilość mediów ma naprawdę negatywny wpływ na dzieci – stają się znudzone, a przede wszystkim agresywne i nadpobudliwe, znacie to, prawda? Typowe zachowanie także dla innych środków odurzających jak alkohol, narkotyki czy papierosy. Dlaczego więc tak bezmyślnie postępujemy w stosunku do naszych dzieci dając im do ręki urządzenie mocno uzależniające i izolujące je od innych ludzi?

 

To wciąż są dzieci.

Wciąż za nie odpowiadamy, to my dorośli musimy je kierować ciągle na właściwą drogę, ale zamiast tego pozwalamy im wchodzić w głąb lasu uzależnień, bo nam tak często wygodnie, bo chcemy mieć święty spokój, bo nie chce nam się słuchać, że im się nudzi, bo potrzebujemy chwili dla siebie…

Myślę, że większość z nas rodziców bardzo tolerancyjnie podchodzi do czasu spędzonego z komórką u swoich dzieci, ale chciałabym, żebyście obejrzeli ten filmik poniżej, bo on porusza bardzo ważną kwestią – jak działa uzależnienie. I skoro tak krytycznie patrzymy na uzależnienie od narkotyków, alkoholu i papierosów, dlaczego jesteśmy tak mało sceptyczni w przypadku smartfonów?

Większości humoru na kanale HRejterzy nie zrozumiecie, jeżeli nie pracuje w branży IT, ale bardzo często poruszane są tu też w sposób mocno przekoloryzowany  tak ważne tematy, jak właśnie nasz stosunek do smartfonów.

 

2 komentarze

  1. Tekst rzuca światło na niepokojący paradoks naszych czasów – reakcje społeczeństwa na nieletnich z papierosem a brak reakcji na dzieci z przyklejonymi do ręki smartfonami. Gratulujemy trafnego podkreślenia tego, że oba te elementy mogą wpływać na zdrowie dzieci, jednak społeczeństwo zdaje się być bardziej zaniepokojone widokiem papierosa niż uzależniającego się od ekranu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *