W dzień Wszystkich Świętych chciałabym Wam powiedzieć, że liczy się każda chwila naszego życia i pewne chwile już nigdy nie wrócą.

 

Tak się składa że dzisiaj, w Dzień Wszystkich Świętych miałam okazję przygotowywać na obiad “Śpicołki” – danie, które ewidentnie kojarzy mi się z moją zmarłą babcią. To właśnie z jej kuchni i wspólnie spędzonego czasu wyniosłam ten przepis. “Śpicołki” to nic innego jak kluski z mąki, łatwe w wykonaniu i idealne, gdy obiad trzeba zrobić szybko. A potem jakoś tak nieświadomie podałam te “śpicołki”w misce, którą po niej odziedziczyłam. Myślę sobie, że to nie był przypadek, tylko jakiś znak z góry od niej.

 

I tak serwując dziś to danie z jej przepisu i jeszcze w jej misce, pomyślałam o tym, o czym na co dzień zazwyczaj nie myślę – że strasznie mi jej brakuje. Jej uśmiechu i poczucia humoru, radosnego przysposobienia, okularów zsuwających się na czubek nosa, które sobie poprawia, jej starannego mieszania masełka w rondelku, zajadania się przy kuchennym stole upieczoną przez nią babką i kompotami, których miała pełną spiżarkę. Strasznie za tym tęsknię, ale z drugiej strony jestem świadoma, że spędziłam z nią wystarczająco dużo czasu za życia, wystarczająco dużo, by nacieszyć się jej obecnością i mieć piękne wspomnienia. I tego życzyłabym każdemu.

 

Oby każdy z Was mógł to samo powiedzieć o bliskich Wam osobach, których w każdym momencie Waszego życia może niespodziewanie i bez ostrzeżenia zabraknąć.

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *