Przed nami wybory parlamentarne. Gdyby ktoś zadał mi pytanie, w jakim kraju chcę żyć w przyszłości, odpowiedziałabym z całą pewnością, iż w kraju w którym panuje tolerancja i szacunek wobec drugiego człowieka.

 

Jak wiemy obecna polityka partii rządzącej, a także hasła wybranych partii z tolerancją i szacunkiem mają niewiele wspólnego. I można się z tym zgadzać lub nie, ale sam fakt, że w efekcie działań politycznych wiele rodzin zostało ze sobą skłóconych i nie potrafi usiąść wspólnie przy stole, obrazuje jak destrukcyjnie rządy “na górze” wpływają na obywateli “na dole”. Obrazują jak funkcjonuje cała polityka. Nie ma tu miejsca na odmienne zdanie, albo się zgadzasz w stu procentach i popierasz te hasła albo jesteś po drugiej stronie. Nie ma niczego “pomiędzy”, nie ma dialogu, szacunku, współpracy.

 

Od wielu lat jestem związana z jedną partią – Mniejszością Niemiecką.

Nie miałam wpływu na to w jakim regionie się urodziłam i kto był moimi rodzicami. Tak się składa, że na tych terenach były niemieckie ziemie i część kultury niemieckiej nadal tu pozostała, była przekazywana z pokolenia na pokolenie – jak we wszystkich innych regionach Polski. Czy się wstydzę swojego pochodzenia? Absolutnie nie. Bo nieważne jakiego wyznania i jakiej mniejszości bym mnie była, to moje podejście do drugiego człowieka jest tu decydujące. To, czy jestem Polakiem z pochodzeniem niemieckim, nie czyni mnie ani lepszym, ani gorszym człowiekiem. To jakim jestem dziś człowiekiem w dużej mierze zawdzięczam moim rodzicom, a także otoczeniu, w którym się wychowywałam. Kultura naszych ziem to przede wszystkim tolerancja i szacunek.

 

A kiedy patrzę dziś na większość polityków…

A kiedy patrzę dziś na większość polityków wypowiadających się w telewizji, to widzę tylko cięty język, ale szacunku i tolerancji w tych wypowiedziach często brak. Ja chciałabym żyć w kraju, w którym nie tępi się jednostek o odmiennym sposobie myślenia, wyznaniu czy kulturze, bo to właśnie ta odmienność jest bogactwem naszego regionu. Ostatnio miałam przyjemność uczestniczyć w spotkaniu przedwyborczym i fajnie spotkać się twarzą w twarz z osobami, które reprezentują nas obywateli. Osobami, które nie tylko potrafią się politycznie wypowiadać, ale znają też potrzeby społeczeństwa i obywateli, których reprezentują.

 

Czy taka mała partia ma siłą poparcia w polityce?

Oczywiście, że tak. Każdy jeden głos podczas podejmowania istotnych decyzji jest ważny i jeżeli chciałabym mieć godnych przedstawicieli we władzach samorządowych, to będą głosowała na ludzi, którzy rozumieją moje potrzeby, którzy nie obiecują mi gruszek na wierzbie, bo są świadomi tego, że nigdy nie będą mogli spełnić tej obietnicy przedwyborczej. Ale przede wszystkim na ludzi, którzy są godnie reprezentować mnie obywatela. To mój wybór i nie każdy musi go zrozumieć.

Na szczęście każdy ma prawo do WŁASNEGO WYBORU i ważne, żeby wybrał mądrze. Bo każdy jeden głos ma znaczenie.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *