Większość uchwał podejmowanych w naszym rządzie często nie bierze pod uwagę trudu bycia matką, ani związanych z tym nieudogodnień życiowych. Najnowsze rozporządzenie daje jednak nadzieję na lepszą przyszłość nas matek!

 

Prezes Partii JNZZDPW (JAK NIE ZWARIOWAĆ Z DZIEĆMI PODCZAS WAKACJI), wydała rozporządzenie, które ma na celu zniwelowania oznak nerwicy u matek pracujących podczas wakacji i sprawujących jednocześnie opiekę nad swoimi niezawodnie marudzącymi dziećmi.

 

Rozporządzenie zaleca picie codziennie odpowiedniej ilości melisy, zakupu zatyczek do uszu, zaopatrzenie się w dostateczną ilość tabletek uspokajających, słuchawek z muzyką wyciszającą, nauki miłego wciskania dzieci dziadkom i wszelkim innym ciociom, będącym w chwilach kryzysowych do dyspozycji.

 

Ponadto uchwała zaleca bardzo częste NIE przebywanie z więcej niż dwójką dzieci w jednym domu, ponieważ może to grozić wysokim stopniem nerwicy wybuchowej, objawiającej się między innymi przeistoczeniem się życzliwej i kochającej mamy w agresywnego tyranozaura po zażyciu substancji mocno pobudzających.

 

Paragraf trzeci tejże uchwały zaleca także pozbycie się w okresie wakacyjnym musizmu, perfekcjonizmu i powinizmu, a po skończonej pracy wprowadzenie umysłu w stan “wyjebongo” i “pierdolongo” (if ju noł łot aj min…)

 

W celu zniwelowania skutków ubocznych wakacji z dziećmi, zaleca się także jak najczęstsze przebywanie wśród innych gatunków, mających tendencję do przeistaczania się w tyranozaura oraz ze względu na silne upały, spożywanie odpowiedniej ilości płynów typu Aperol, Wino, czy Drineczek.

 

Aby stać się prawowitym członkiem partii, którego Prezesem – tak się składa, jestem ja we własnej osobie, należy dziś wieczorem zażyć jeden z wyżej wymienionych płynów*.

 

* – możliwe odstępstwa jak piwo, nalewka lub cytrynówka

 

A tak całkiem serio!

Pozdrawiam wszystkie matki pracujące podczas wakacji i zajmujące się jednocześnie dziećmi – nie martwcie się, zostało jeszcze TYLKO 49 DNI.

Pewnie nikt Wam tego nie powie, ale robicie kawał dobrej roboty! I rozumiem Waszą frustrację jak nikt inny 😉 Wasze zdróweczko!

 

 

 

2 komentarze

  1. Mam to szczęście, ze córka chodzi obecnie do przedszkola, które jest całoroczne. Oraz na wakacjach organizowane jest na miejscu mnóstwo ciekawych zajęć, tak więć chodzi obecnie o wiele chętniej niż w trakcie roku szkolnego.
    Pozdrawiam jednak wszystkie mamy, które siedzą z dziećmi w domu!

    1. Hej Ula,
      myślę, że większość młodszych dzieci lubi jednak spędzać czas interaktywnie i w domu zwyczajnie troszkę się nudzą, dlatego super, że na rynku jest coraz więcej wakacyjnych zajęć! Na szczęście w drugim miesiącu nasze przedszkole też będzie czynne…jest szansa, że nie zamkną mnie w Wariatkowie 😉
      Pozdrawiam
      Ania

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *