Rozmowa to próba dobrania słów do komunikacji z drugim człowiekiem. Nie zawsze łatwo jest nam wyrazić, co czujemy albo zrozumieć drugiego człowieka. Dotyczy to komunikacji międzyludzkiej na różnych szczeblach i odnosi się zarówno do nas dorosłych, jak i dzieci. Ale jest coś więcej niż słowa.
To był całkiem zwykły dzień. Po pracy odebrałam córkę z przedszkola. Od razu dało się zauważyć, że coś się wydarzyło, bo energiczny wulkan energii jakby trochę przygasł i nie wylewała się z niego lawina słów. Kiedy siedziałyśmy już na osobności w samochodzie zapytałam tę małą, mocno zatroskaną buźkę, cóż takiego się stało, że jest taka smutna?
Nic mamusiu - odpowiedziała.
A czy wydarzyło się coś dziwnego w przedszkolu, o czym chciałabyś mi opowiedzieć? Nie mamusiu - odpowiedziała jeszcze bardziej zasmuconym głosem.
A może ktoś Ci dokuczał albo zachowywał się w stosunku do Ciebie nieładnie i dlatego jesteś taka smutna? Nie mamusiu, nikt mi nie dokuczał.
No to może poznaliście jakąś literkę i była dla Ciebie za trudna albo nie wyszedł Ci jakiś rysunek? Nie mamusiu.
Ale mimo wszystko widzę, że jesteś smutna. To może zrobimy tak,że wrócimy do domu i wtedy Cię bardzo mocno przytulę. Myślisz, że to pomoże?
Tak mamusiu, chciałabym żebyś mnie przytuliła - odpowiedział ten mały człowieczek, który poczuł się zrozumiany.
I tak właśnie po powrocie do domu zrobiłyśmy.
Przytulanie ma wielką moc.
Każdy z nas miewa lepsze i gorsze dni, lepsze i gorsze momenty i często nie wynika to wcale z jakiś konkretnych sytuacji, po prostu tak w danym momencie jest i czasami naprawdę wystarczy być obok. Być i przytulić – to daje drugiemu człowiekowi dużo więcej niż wszystkie rady i pytania. Zwykły uścisk daje więcej niż tysiąc wypowiedzianych słów. To najpiękniejsza forma komunikacji, która pozwala drugiemu człowiekowi wiedzieć ponad wszelką wątpliwość, że jest ważna i że ma prawo czuć, to co czuje.