Małe dzieci bywają urocze, ale dają też nieźle popalić. U nas w ostatnim czasie zdecydowanie dominuje ta druga część zdania. Bunt dwulatka – która mama przez to nie przechodziła? Może jedynie ta, której dziecko dopiero wkracza w ten etap? Ale hej! I Ciebie to nie ominie! O co chodzi z tym buntem? Zdefiniowałabym go następująco: Twoje dziecko wije się na podłodze niczym karp wyjęty z wody, a przy tym wyje głośniej niż strażacka syrena!
Tak, czasami emocje przerastają dziecko, ale nie musisz się martwić – to zupełnie normalne. To, że Twoje dziecko się złości naprawdę nie świadczy o tym, że jesteś dobrym lub złym rodzicem. Bo często tak to postrzegamy. Świadczy jedynie o tym, że Twoje dziecko dojrzewa. Ale Twoja reakcja może mu zdecydowanie pomóc w powrocie do równowagi emocjonalnej.
Twoje dziecko się rozwija…
… a Ty je wspierasz na każdym etapie. Kiedy dziecko jest jeszcze niemowlaczkiem nosisz je na rękach. Kiedy dziecko jest malutkie i nie potrafi sięgnąć po zabawkę na regale, podajesz mu ją. Kiedy dziecko nie potrafi pić z kubeczka, podajesz mu sok z kubka niekapka. Kiedy nie potrafi trzymać łyżeczki, pomagasz i karmisz je. I okazujesz dla tego braku kompetencji zrozumienie. Normalne, bo przecież dziecko dopiero się rozwija.
Ale czy rozwija się też mózg dziecka ?
Wiem, że dziwi Cię teraz to pytanie. Ale równie zadziwiające jest, gdy Ty zabraniając dziecku zrzucania porcelanowych wazoników teściowej, bo się potłuką, oczekujesz, że ono zrozumie. Zadziwiające jest, kiedy zabraniając dziecku rzucania zabawkami, bo to boli, oczekujesz, że ono zrozumie. Zadziwiające jest, kiedy Ty przerywając mu zabawę, bo pora iść do żłobka, oczekujesz, że ono zrozumie. Ono nie zrozumie. Jego mózg, tak jak wszystkie pozostałe organy, też się dopiero rozwija. Ale rzadko postrzegamy te sytuacje w tym kontekście. Bunt to swego rodzaju testowanie zachowań na żywym organizmie, tak się składa, że tym żywym organizmem jesteśmy właśnie my rodzice. Ale najpierw powinnaś zdać sobie sprawę, czym tak naprawdę jest histeria? Ma ona kilka obliczy.
Histeria to wybuch emocji, które przerastają dziecko.
Dla kilkuletnich dzieci najważniejsze jest tu i teraz, one nie znają pojęcia czasu i żyją chwilą obecną. Jeśli dziecko robi coś fajnego, jak budowanie klocków, a Ty mu przerywasz (bo trzeba iść do żłobka, jechać na zakupy, wyjść na spacer, itp.) to dziecko się denerwuje. Ono nie rozumie Twoich powodów, ale doskonale rozumie, że Ty psujesz mu mega fajną zabawę! A ono jest całkowicie bezradne i bezbronne, nie potrafi argumentować mową, więc argumentuje na swój sprawdzony sposób, który choć raz zadziałał na mamę albo tatę – zaczyna się złościć.
Histeria jako narzędzie manipulacji
U nieco starszych dzieci jak 3- i 4-latki histeria jest narzędziem manipulacji – ma na celu wymuszenie pewnego zachowania na rodzicach. Bądźmy szczere – dzieci są szalenie bystre (odnoszę czasami wrażenie, że jajko bywa bystrzejsze od kury) i szybko uczą się na własnych doświadczeniach. Jeśli więc raz zdarzyło się, że ustąpiłaś i dałaś ciasteczko przed obiadem albo kupiłaś zabawkę w sklepie tylko i wyłącznie dla „świętego spokoju”, bo znów uruchomił się tryb wijącego karpia bez wody i strażacka syrena alarmowa – to dałaś Twojemu dziecku bardzo ważną lekcję: „Mama na wszystko pozwoli, tylko muszę ryczeć w wniebogłosy. A jak nie pozwoli, to wtedy trzeba wyć wystarczająco długo i jeszcze szarpać za włosy, aż w końcu i tak pozwoli”.
Histeria bywa też oznaką zmęczenia.
U nas ostatnio często to jest właśnie powodem histerii. Moja córeczka: „Lala” i pokazuje lalkę siedzącą wysoko na regale. Podaję lalkę. Płacz. „Neee! Neeee chce! Lala neci”. Więc kładę lalkę z powrotem, może to jednak nie oto jej chodziło. „Czyli lala ma siedzieć na półce?” – pytam. Uj, to było niewłaściwe pytanie. Płacz. „Neee! Neeee chce! Lala! Lala neci”. Więc kładę lalkę regał niżej. Płacz. „Mama neee! Neeee! Lala neci”. Testuję jeszczeż kilka kombinacji z wyrazem „lala” – ale co bym nie zrobiła i tak będzie źle. Pomijając fakt, że nie bardzo wiem, o co chodzi z tym „neci”. O tym, że wyczerpane dziecko jest jak „mała, tykającą bomba” wiedzą chyba wszyscy rodzice. I ja to potwierdzam własnym doświadczeniem. Zmęczone dziecko będzie się złościło, ale do końca samo nie bardzo będzie wiedziało o co.
Jak pomóc dziecku podczas ataku histerii?
Nie ma co się łudzić, histerii nie da się uniknąć, w końcu Twoje dziecko w ten sposób także czegoś się uczy. Jednak sam przebieg histerii w dużym stopniu zależy od nas, to nasza reakcja uświadomi dziecku jedną z możliwości:
- histeria się opłaca, bo dzięki niej udało się wymusić coś na mamie/tacie
- histeria się nie opłaca, bo mimo wicia się jak karp i wycia, cały teatrzyk poszedł na marne, mama/tata nie zareagowali
Jest kilka sposobów uspokajania dziecka podczas histerii. Który sprawdzi się w Twoim przypadku najlepiej? Do tego musisz dojść niestety sama, możesz wypróbować wszystkie, ale prawda jest taka, że u każdego sprawdza się co innego.
Metoda nr 1 – IGNOROWANIE
Ignorowanie, to tylko pozorna nazwa. Nie chodzi o ignorowanie samego dziecka, ale o nie zwracanie uwagi na to konkretne zachowanie dziecka. Szczególnie, gdy zdarza się to już któryś raz z kolei. Podczas ataku histerii znajdujesz się blisko dziecka, ale jako obserwator – nie lamentujesz, nie pouczasz, dajesz mu po prostu czas na wyrzucenie z siebie złości. Kiedy się uspokoi samo będzie chciało do Ciebie przyjść. To rozwiązanie jest dobre, ale dobre tylko dla mam o mocnych nerwach. Dlaczego? Bo tak naprawdę radzenie sobie z histerią to nic innego, jak panowanie nad emocjami dorosłego, a kiedy moje dziecko wyje przez 5 minut, a ja się spieszę do pracy to doprowadza mnie do szału, więc u mnie ta metoda nie zawsze się sprawdza, ale może u Ciebie? Kiedy już dziecko się uspokoi, warto porozmawiać z nim o zaistniałej sytuacji (wiadomo inaczej ta rozmowa będzie wyglądała z dwu-, a inaczej z trzylatkiem) i spróbować mu wytłumaczyć, co tak naprawdę się wydarzyło. To również ważne dla dziecka, aby zrozumieć co było nie tak w jego zachowaniu.
Metoda nr 2 – COŚ ZA COŚ
Nie chodzi tutaj o „dostaniesz czekoladkę jeżeli się uspokoisz”, ale o zaoferowanie dziecku innej możliwości zaspakajającej jego potrzeby w danym momencie. Jeśli spieszysz się do pracy i to jest powód zakończenia zabawy, to zaproponuj dziecku, że pójdziecie szukać pieska na zewnątrz. Ty wiesz, że pieska tam nie ma, ale Twoje dziecko nie wie i zapewne spodoba mu się ta propozycja. A może gdzieś przypadkiem trafi się jakiś kundelek. Możecie szukać bardziej prawdopodobnych rzeczy, jak drzewa, samoloty na niebie pozostawiające błękitną wstęgę. Ze starszymi dziećmi możecie liczyć czerwone samochody, albo mijające Was ciężarówki. Jest to rodzaj przerzucenia uwagi dziecka. U mnie ta metoda sprawdza się w wielu sytuacjach.
Metoda nr 3 – STANOWCZOŚĆ
Choć bardziej kojarzy mi się z bezdusznością, bo sposób jest dosyć drastyczny. Kiedy dziecko nie spełnia Twojej prośby i tak wprowadzasz ją w czyn. Czyli jeśli mówisz do dziecka, że idziemy, a ono zaczyna się złościć, to mimo histerii bierzesz je za rękę i wychodzisz. Drastyczne, ale czasami nie da się inaczej. Jedne dzieci za moment się uspokajają, inne jeszcze bardziej histeryzują. Musisz zrobić test na żywym organizmie.
Metoda nr 4 – TULENIE DZIECKA
Nie lubimy kiedy nasze dziecko się złości, a kiedy ono sobie nie radzi, my powinniśmy panować nad emocjami (ha! wiem – nie jest to łatwe! Ja czasami wychodzę do innego pokoju żeby ochłonąć) i przytulic tego małego bezbronnego człowieczka. Jednak z tuleniem podczas histerii bywa bardzo różnie, niektóre dzieci nie chcą być w tym momencie ani przytulane, ani pocieszane. Dziecko histeryzując czasami dosłownie odpycha rodzica, dlaczego ma go tulić ktoś, kto zepsuł mu zabawę. Dla niego ta cala sytuacja jest co najmniej dziwna. Dla rodzica takie fizyczne odpychanie przez dziecko może również rodzić żal w stosunku do dziecka. Jak to? To ja wyciągam do ciebie rękę, a ty mnie odtrącasz? Nie to nie. I teraz i rodzic jest zły. To nie jest dobra postawa, ale zdarza się nam dorosłym dosyć często.
Tak, czy siak tulenie po ataku histerii na pewno pomaga dziecku wrócić do równowagi. Po prostu czasami daj dziecku ochłonąć i przytul.
Konsekwencja w opanowaniu histerii dziecka
I na koniec trzeba pamiętać, że jako dorośli powinniśmy być konsekwentni w swoim postępowaniu. Za każdym razem, gdy dziecko wpada w histerię, powinnyśmy reagować tak samo, inaczej ani Ty nie będziesz pewna, co w danej sytuacji zrobić, ani Twoje dziecko nie będzie wiedziało, czego ma oczekiwać i czy zdzierać sobie nadal gardło, czy może „dam sobie spokój, bo mama i tak nie ustąpi”. Wiem, że łatwo się mówi, bo co innego, kiedy Twoje dziecko ryczy i wije się w domu, a co innego, gdy scena ma miejsce w supermarkecie i czujesz presję społeczeństwa. Być może nie chcesz być oceniana jako zła matka. Ale hej! Słuchaj swojego wewnętrznego głosu, niech Cię nie martwią opinie całkowicie obcych Tobie ludzi, którzy nie znają ani Ciebie, ani Twojego dziecka. I w tej sytuacji pomyśl o tym w takim kontekście (to mój sprawdzony sposób):
- niedojrzały mózg znowu daje się we znaki
- po raz kolejny biorę udział w eksperymencie na żywym organizmie
- to, że moje dziecko się złości nie świadczy o tym, że jestem dobrym lub złym rodzicem
Jeżeli będziesz niekonsekwentna w swoim zachowaniu, to uwierz mi, że dziecko to wykorzysta i scenki w supermarkecie będziesz miewać regularnie. Takie małe dziecko wielu rzeczy nie potrafi, ale manipulację dorosłymi ma już opanowaną w jednym paluszku.
Złoszczący się nie bezzasadnie rodzic. Jesteś takim?
Ja takim właśnie byłam, bo sytuacje buntu naprawdę mnie złościły i czasami przerastały, więc dla samej siebie postanowiłam zgłębić ten temat, Czego się nauczyłam? Świadomie podchodzić do tej trudnej sytuacji i że zawsze warto spojrzeć na daną sytuację oczami dziecka.
Pamiętaj, że dziecko ma prawo do wybuchu emocji, to też są cenne doświadczenia. I obojętnie, którą metodę wybierzesz, ważne jest, by dziecko czuło Twoje wsparcie. Nie pozwól się wyprowadzić z równowagi, z Was dwojga to Ty jako osoba dorosła musisz zapanować nad sytuacją, nie Twoje dziecko. Kiedy Ty będziesz opanowana, Twoje dziecko będzie się czuło o wiele bardziej komfortowo w tej i tak trudnej dla niego sytuacji.
Pamiętaj histeria, to także doświadczenia tego małego człowieka.