Na przestrzeni ostatnich dekad wizerunek kobiety zmienił się diametralnie. Zawsze to my byłyśmy uważane za tę słabszą płeć, jednak ten stereotyp został już dawno przełamany. Dziś mimo, że wychowujemy dzieci i zajmujemy się domem, w niczym nie odbiegamy od mężczyzn w świecie biznesowym. Jesteśmy mocne i niezależne, ale czy chcemy takie być? I jak do tego ma się nasza wrażliwa kobiecość? To nasza słabość, czy moc?

 

Czy wiecie że przez bardzo długi czas uważałam kobiecość za słabość? Tak właśnie mi się kojarzyła. Jako kierunek studiów wybrałam informatykę. Kierunek na którym jednak większość przeważającej płci to mężczyźni. Zawsze ceniłam sobie ten fakt, że mogę z nimi studiować, a później pracować, bo mają nieco inne spojrzenie na świat niż my kobiety. Nie są aż tak emocjonalni. Są konkretni, stanowczy, bardziej zdystansowani. Jeżeli chodzi o biznesowe podejście, to zazwyczaj nie ma tam miejsca na interpersonalne potyczki, nie analizują zbyt dużo i są dosyć rzeczowi. To są wartości, które ja naprawdę podziwiam w mężczyznach, których się od nich nauczyłam i które niosę też ze sobą przez życie.

 

A co z kobiecą wrażliwością?

No właśnie… to bycie mocną i sprawczą sprawiło, że ja uważałam kobiecość za słabość. Uważałam, że jesteśmy zbyt wrażliwe, nadto analizujące każdy najdrobniejszy szczegół i nigdy też nie chciałam być postrzegana poprzez moją kobiecość, a jedynie poprzez moje biznesowe osiągnięcia. Można powiedzieć, że gdzieś poniekąd wyparłam moją wrażliwość na rzecz bycia silną i stanowczą. I choć sama nie lubię wsadzać ludzi w schematy, to właśnie w stosunku do samej siebie w tym aspekcie to zrobiłam – nałożyłam na siebie niewidzialny “gorset”, w którym zaczęło mi być za ciasno i jakoś tak niewygodnie…

 

Dziś wiem, że ta kobieca wrażliwość jest naprawdę wyjątkowa.

Bo ona wcale nie jest naszą słabością, ona jest naszą wielką mocą. Kobiecość to postrzeganie świata nie wzrokiem, ale emocjami i sercem. I chyba nie ma nic piękniejszego na świecie. Bo serce potrafi dać dużo miłości, potrafi wiele razy przebaczać, być wyrozumiałe, potrafi motywować, bezgranicznie kochać i otwierać się na potrzeby drugiego człowieka, nawet gdy ten nie wypowie w naszym kierunku ani jednego słowa. Bo to co niewidoczne dla oczu, widzi się tylko sercem.

 

Czy można być silną i wrażliwą jednocześnie?

Oczywiście, że tak. Mimo naszej kobiecej wrażliwości wciąż możemy być stanowcze. Mimo naszej miękkości i łagodności, wciąż możemy mówić NIE i stawiać jasno nasze granice. Mimo naszej delikatności możemy nosić spodnie  i być zdecydowane. Mimo naszej kruchości możemy być sprawcze i niezależne.  Kobiecość niczego nam nie odbiera, wręcz przeciwnie – ona jest naszą największą mocą.

 

W nas kobieta jest ogromna siła i obyście nigdy w to nie wątpiły.

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *