Niniejszym postem chciałabym Wam bardzo podziękować, za to że tu jesteście. No bo skoro tu zaglądacie, to coś Wam się w moim blogu spodobało – albo mój styl pisania, albo forma przekazu albo ciekawe zdjęcia. Raptem niedawno było Was 30 obserwujących, teraz liczba zaglądających tu osób wynosi około 80. Przy dobrych wiatrach oczywiście – ponieważ nie każdy post cieszy się tak wysoką oglądalnością. Co w pełni rozumiem, bo sama czytam tylko takie artykuły, które w danym momencie mnie interesują. Mimo tego, uważam, że to ogromny sukces mieć tylu czytelników! Więc dlaczego kończę blogowanie?

 

Wakacje mają to do siebie, że jakby mniej patrzymy w te podświetlane ekraniki – może i zaglądamy do mediów społecznościowych, ale generalnie mniej czasu spędzamy na scrolowaniu. Niestety ale również i u mnie zasięgi mediów społecznościowych z Facebook’a i Instagram’a ogromnie spadły  w ostatnim czasie. Czy to dobrze? Absolutnie nie. Absolutnie niedobrze dla mnie. Może dla przeciętnego człowieka zasięgi nie odgrywają aż tak istotnej roli, ale dla kogoś, kto za ich pośrednictwem chce dotrzeć do ludzi owszem – bo nie piszę dla siebie, ale dla WAS. No ale to co dla mnie oznacza absolutnie niedobrze, znaczy się absolutnie dobrze dla Was.

 

Dlaczego?

W pewnym sensie cieszę się, że zasięgi są niskie, bo to znaczy, że latem żyjecie prawdziwym życiem i potraficie oderwać się od digitalnych pożeraczy czasu, a ponieważ jestem ogromnym zwolennikiem odpoczynku i spędzania czasu z rodziną, chciałabym abyście w najbliższym okresie nie poświęcały swojego czasu na czytanie i scrolowanie czegokolwiek, ale właśnie na prawdziwe życie TU i TERAZ w Waszym domu, z Waszymi dziećmi, z Waszym partnerem, z samą sobą.

 

Są wakacje.

Wykorzystaj ten czas. Nie tyle dla dzieci, ale również dla siebie. Najlepszą metodą na relaks jest oderwanie się od rzeczywistości. Nie szukaj wymówek. Wiem, jesteś dorosła i masz mnóstwo obowiązków, ale czasami trzeba sobie poluzować gumkę w gaciach, bo inaczej Twoja kondycja psychiczna będzie znikoma. A pewności, czy dzieci pójdą do szkoły od września nie masz. Mam nadzieję, że to wystarczający argument, by zmobilizować Cię do odpoczynku.

 

Zabierz dzieciaki na spontaniczną wycieczkę rowerową. Zabierzcie koc i kanapki i zróbcie piknik. Wybierz się z nimi na nocny spacer. Zagrajcie w badmintona. Wybierzcie się na kąpielisko, posmażcie się na piasku, tylko po to, by później docenić orzeźwiający chłód wody. Zróbcie własne lody. Usiądźcie w ogrodzie na kocu i zjedzcie jabłka. Rozpalcie wieczorem ognisko i usmażcie kiełbaski na patyku. Zagrajcie w podchody. Zbudujcie bazę (myślę, że macie swoje wspomnienia z dzieciństwa i nie muszę Wam serwować tu instrukcji).

 

Wypuść dzieci na podwórko, napij się kawy w spokoju albo drinka z palemką. Wyślij dzieci do babci i zrób sobie dzień bez dzieci. Wierz mi, że i babcia i dzieci będą miały po tym dniu serdecznie dosyć 🙂 Wyślij dzieciaki z tatą na ryby, a Ty usiądź i i w spokoju przejrzyj sobie gazetę, którą kupiłaś rok temu!  Zawieź dzieciaki do przyjaciółki, siostry – następnym razem Ty zabierzesz jej dzieciaki i ona odpocznie. Jest tylko jedna zasada – gdy dzieci nie ma w domu -> ODPOCZYWAMY NIE SPRZĄTAMY!

 

Rzucam blogowanie.

Właśnie z wyżej wymienionych powodów rzucam blogowanie – na najbliższe dwa tygodnie. Będę odpoczywać, tak prawdziwie odpoczywać. Potem wracam z naładowanymi bateryjkami. Wiecie – trzeba umieć pracować, ale trzeba też umieć odpoczywać i jakby nie patrzeć  u mnie sprawdza się teza, że najbardziej kreatywna jestem wtedy, gdy nic nie muszę. Także sama nie wiem, czego możecie się spodziewać po moim powrocie!

 

Trzymajcie się ciepło i i wykorzystajcie ten czas na Wasze
małe szaleństwa, przyjemności i przemyślenia!

 

 

 

2 Replies to “Dlaczego kończę blogowanie?”

Skomentuj admin Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *