Ostatnio miałam okazję uczestniczyć w kilku spotkaniach – zarówno biznesowych, organizacji pozarządowych, jak i rodzicielskich. Wy sami też zapewne niejednokrotnie macie okazję w takich brać udział, czy to spotkaniach rodziców na szkolnej wywiadówce, grupie teatralnej, baletowej itd. I wiecie co? Niektórzy mają bardzo wiele do powiedzenia, ALE tylko w swoim własnym gronie. Jednak, gdy przychodzi im stanąć twarzą w twarz z drugim człowiekiem nie mają odwagi by wyrazić swoje własne zdanie. Dlaczego? Boją się krytyki? I co wspólnego ma z tym netykieta?
Netykieta to zbiór zasad przyzwoitego zachowania w sieci, określający szereg zachowań w Internecie, od pisania maili, po komentarze i dyskusje w komunikatorach, czy na forach internetowych. Mówiąc prosto, określa jak ma się zachowywać społeczność internetowa. Oczywiście jest to kodeks nieformalny, toteż nikomu nie grozi żadna kara za jego nieprzestrzeganie.
A jak się zachowuje społeczność internetowa?
Tysiące negatywnych komentarzy, fale hejtu i niesłusznej krytyki. Niestety to codzienność wielu osób prowadzących swoje biznesy w sieci. Łatwo nam przychodzi komentowanie i krytykowanie, gdy nie musimy patrzeć drugiemu człowiekowi w oczy. Zbyt łatwo. Bo czy stojąc z tym samym człowiekiem twarzą w twarz miałbyś odwagę powiedzieć mu to samo? Czy miałbyś odwagę w ogóle wyrazić swoje własne zdanie? No właśnie, obawiam się, że jednak wyglądałoby to tak, jak na wyżej opisanych spotkaniach.
Dzisiejszy świat
Dzisiejszy świat jest jaki jest i wiele rzeczy mnie w nim dziwi, ale w szczególności fenomen ludzkich zachowań. Już tłumaczę dlaczego. Wyobraź sobie, że spotykasz na swojej życiowej drodze jakąś dotąd nie znaną Ci osobę. Znajoma znajomej, miła, kulturalna, wydaje się być całkiem w porządku. Ona zaprasza Cie na kawę i pogaduchy, więc przystajesz na taką propozycje, bo czemu by i nie. Ale im dłużej siedzisz z tą osobą przy stole, tym bardziej zaczyna Cię drażnić. Drażni Cię jej sposób podejścia do życia, sposób w jaki postrzega wiele sytuacji, sposób w jaki mówi o innych, sposób w jaki gestykuluje, zaczyna Cię nawet drażnić sposób, w jaki przewraca oczami. No tak bywa, nadajecie na 2 totalnie odmiennych falach. Gdy żegnasz ją w drzwiach, wiesz że raczej prędko się nie spotkacie, bo dla Ciebie to zmarnowany czas. Twoje życie potoczy się dalej, a Ty nie będziesz zabiegała o uwagę takiej osoby, wręcz przeciwnie – będziesz jej unikała.
To dlaczego w necie zachowujemy się dokładnie na odwrót?
Dziwą mnie niektórzy ludzie, którzy nie potrafią znieść widoku n.p. Małgorzaty Rozenek-Majdan i krytykują ją na każdym kroku – że się sprzedaje, że nie dba o dzieci, że za bardzo poprawiła sobie twarz, że na sesji zdjęciowej ma założone szpilki, a przecież matki tak nie wyglądają. Małgorzata Rozenek-Majdan jest niewątpliwie kontrowersyjną osobą w polskim show biznesie. Ale mimo, że ta osoba jest tak drażniąca, wiele osób nadal obserwuje jej profil. Tylko i wyłącznie po to, by wylewać swoją gorycz i krytykę w niechlubnych komentarzach.
Ale dlaczego to robią, ja się pytam?
Czy nie mają swojego własnego celu w życiu i negatywne sypanie komentarzami daje im jakąkolwiek satysfakcję? Czy naprawdę nie szkoda im na to czasu? Jak smutne i ubogie musi być ich życie, skoro marnują swój czas na takie rzeczy? Ja nie mam tu na myśli jednego negatywnego komentarza, bo każdy ma prawo do swojego zdania i to całkiem ok, jeżeli wysyłamy komuś jakiś sygnał, który może dać do myślenia, ale są ludzie, którzy potrafią tylko i wyłącznie obserwować dla wylewania swojego żalu w negatywnych komentarzach. Przecież w normalnym życiu unikaliby tak drażniącej i prowokacyjnej osoby i raczej izolowali by się od niej, jednak w internecie zostają.
Dla mnie to trochę chore!
Zostają by się pastwić. Powiem Wam, że ja za M. Rozenek-Majdan też nie przepadam i nie popieram wielu jej akcji, ale skoro ma swoich fanów, to co mi do tego? Mój czas jest tak drogocenny, że szkoda mi go na krytykowanie obcej mi osoby, bo czy to cokolwiek zmieni w moim życiu? Wolę śledzić profile, które wnoszą do mojego życia coś pozytywnego i dla MNIE interesującego.
A co ma do tego netykieta?
Najważniejszą zasadą netykiety jest odnoszenie się z szacunkiem do współdyskutantów, czyli do drugiego człowieka. Coś, czego wielu z nas nie przestrzega. Więc zanim następnym razem pozostawisz w sieci jakiś negatywny komentarz pomyśl, że po drugiej stronie sieci siedzi osoba mająca uczucia, mająca swoje problemy, swoje słabe i mocne strony, swoje lepsze i gorsze dni, swoje marzenia i wątpliwości. Tam siedzi czlowiek taki sam jak Ty. Po drugiej stronie siedzi osoba, która jak każdy człowiek zasługuje na respekt – niezależnie od tego, czy stoi z Tobą twarzą w twarz, czy łączy Was kabel sieciowy. Można kogoś nie lubić i to jest normalne, ale szacunek należy się każdemu.
Natomiast wszystkim osobom, które aktywnie zostawiają negatywne i niechlubne komentarze w sieci proponowałabym spojrzeć najpierw na swoje własne życie, bo krytykując innych często nie widzimy swoich własnych błędów lub świadomie sami nie chcemy ich zauważyć.
W punkt
Dzięki 🙂